niedziela, 6 stycznia 2013

Zakazany owoc - Jojo Moyes

Pierwsza notka na tym blogu nie będzie o tym jak bardzo postaram się rozwijać ten mój własny, przeze mnie wykreowany wirtualny świat. Często takie obietnice kończą się porażką, bloggerzy nie dają rady wytrwać na swoim blogu nawet pół roku. Dlatego oszczędzę sobie takich obietnic, gdyż nie wiadomo co przyszlość przyniesie i czy ja nie będę kolejną bloggerką opuszczającą swoje "dziecko".
Dzisiaj zacznę od recenzji książki ostatnio przeze mnie przeczytanej, a mianowicie od "Zakazanego owocu" autorstwa Jojo Moyes.

Tytuł: Zakazany owoc
Autor: Jojo Moyes
Wydawnictwo: Świat Książki
Ilość stron: 464
Kategoria: romans, literatura obyczajowa, współczesna


Książka nie wyróżniała się początkowo niczym szczególnym spośród innych tytułów znajdujących się w bibliotece przechowującej tysiące powieści. Ot, kolejny romans, co prawda wyższych lotów niż Harlequiny, aczkolwiek nie zachywcający morałem, przekazem i naukami płynącymi z przeczytania takiej książki. Jednak już po kilku pierwszych stronach, przekonałam się o swoim błędzie. Co prawda nie była to jedna z tych książek, które dają nam do myślenia, popychają ku zmianom w naszym życiu, ale jednak była to dobra pozycja. Czemu tak myślę? Może zacznę od początku.

Powieść podzielona jest na trzy części. Pierwsza z nich ma miejsce w latach 50. w małym miasteczku Merham położonym w Anglii nad morzem. Akcja drugiej i trzeciej toczy się już w latach współczesnych, przeszło pół wieku po wydarzeniach opisanych w pierwszej części. Cała historia toczy się wokół Lottie, głównej bohaterki, której zła sytuacja rodzinna, popchnęła państwa Holden do zabrania jej pod swoje skrzydła. Dziewczyna wychowuje się z ich córką Celią, będącą w tym samym wieku co przygarnięta dziewczyna. Rówieśniczki dorastają razem w małym miasteczku pełnym mieszkańców, którzy panicznie boją się zmian, a wszelkie zachowania, które wychodzą poza ustaloną przez nich granicę, są ogromnie krytykowane. Wszystko zmienia się dla dziewcząt, gdy do Merham sprowadza się tajemnicza aktorka z przyjaciółmi. Mieszkańcy miasteczka są wysoce zniesmaczeni stylem bycia jak i zachowaniem nowo przybyłych osób, dlatego każdy kto z nimi się zadaje, z miejsca zostaje potępiony przez "szanowaną" społeczność Merham. Jednak Celia i Lottie, pchane ciekawością, w końcu zaprzyjaźniają się z mieszkańcami Arcadii, czyli domu, w którym zamieszkała owa cyganeria artystyczna. Przez kolejne rozdziały książki, mamy okazję obserwować losy tych dwóch dziewcząt, tego jak Celia wyprowadza się do Londynu i poznaje uroczego Guya, którego z kolei połączy coś z Lottie. Konsekwencje ich czynów będą mialy wpływ na przyszłe pokolenia, co zostanie pokazane w kolejnych częściach powieści.

Moim zdaniem, historia zawarta w tej książce była bardzo ciekawa, nic nie raziło mnie w tej powieści, wszystko zostało opisane w przystępnym języku, a akcji również nie brakowało. Ponadto, nie jest to typowy romans, jak początkowo się tego spodziewałam. Oczywiście, znajdziemy tu wątek romantyczny, nawet spory, ale to nie do końca o niego chodzi w tej opowieści. Szczególnie uwydatnione są postawy mieszkańców Merham, ich starania by rodzina była idealna albo przynajmniej na taką wyglądała. Śmieczność pani Holden, która wychowywała Lottie i Celię aż razi, sprawia, że mamy ochotę pokiwać głową z litością nad jej zachowaniem, które w rezultacie prowadzi do jej życiowej porażki. Mogę polecić tą książkę, każdemu kto chciałby mile spędzić czas przy dobrej powieści i przy okazji poznać ciekawy, aczkolwiek zamknięty i zacofany świat małego miasteczka, w którym stare zasady są cenione ponad wszystko.

Ocena: 4/5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz