środa, 16 stycznia 2013

Mroczne Materie: Zorza Północna - Philip Pullman

Tajemnicze historie i postaci, przerażający mróz i kilkunastoletnia dziewczynka - tak można chyba w skrócie opisać książkę jaką ostatnio miałam okazję przeczytać, a mianowicie "Zorza Północna" z cyklu Mroczne Materie autorstwa Philipa Pullmana. Jest to pierwszy tom z trzech, które pokazują świat fantastyczny, równoległy do naszego, aczkolwiek nadal do niego podobny.
Rzadko kiedy, sięgam po książki, w których zadaniem dziecka jest zbawienie świata. Bo jakże dziecko, w wieku kilku do kilkunastu lat może ocalić świat lub dokonać innych równie doniosłych czynów? Dla mnie jest to niemożliwe i zazwyczaj dość sztuczne. Dlatego staram się nie sięgać zarówno po takie filmy jak i książki. Nie wiem dlaczego postanowiłam zajrzeć do Mrocznych Materii autorstwa Pullmana. Pewnie dlatego, że akurat miałam ochotę na fantastykę, a pierwszą pozycją, która wpadła mi w ręce i zapowiadała się jako tako ciekawie, była właśnie ta seria. Z naręczem książek wróciłam do domu - wypożyczyłam od razu wszystkie trzy tomy i miałam zamiar natychmiast się za nie zabrać, tym bardziej, że zostałam zachęcona pochlebnymi opiniami jakie znalazłam w sieci. Szczerze przyznam, że jestem świeżo po lekturze "Zorzy Północnej" czyli pierwszej części i jestem pod wrażeniem, a zaraz, po napisaniu tej recenzji, zabieram się za tom drugi :)

Tytuł: Mroczne Materie: Zorza Północna
Autor: Philip Pullman
Wydawnictwo: Albatros
Ilość stron: 448


Zaczynając od początku, główną bohaterką powieści jest Lyra Belacqua, kilkunastoletnia dziewczynka, wychowująca się w Kolegium Jordana, gdzie umieścił ją jej wuj, Lord Asriel. Dziewczynka woli zabawy z dziećmi służących niż naukę z nudnymi Uczonymi, dlatego często zdarza się jej oszukiwać i kłamać, z czego zdaje się być bardzo dumna. Jej dotychczasowe życie upływało beztrosko, na ciągłych grach, zabawach i psotach. Niestety, ten stan szybko się zmienia, a Lyra musi stawić czoło wielkiej przygodzie, ale i wielkiemu problemowi - w mieście porywane są dzieci przez Grobali, ludzi, którzy poddają je później przerażającym eksperymentom. Dziewczynka, chcąc nie chcąc zostaje wplątana w sam środek afery, gdyż okazuje się, że zarówno jej matka jak i ojciec są odpowiedzialni za całe zamieszanie. W trakcie swojej podróży na północ kilkunastolatka zawiera wiele znajomości - poznaje Cyganów oraz ich króla, pancerne niedźwiedzie oraz czarownice.. Na swojej drodze będzie musiała stawić czoła wielu problemom, takim jak uwolnienie dzieci ze szpon złej kobiety czy wyjście naprzeciw złemu ojcu, który zabija drogą jej osobę..

Pierwszy tom, jak już napisałam wcześniej, bardzo mi się podobał. Przygody młodej Lyry czyta się bardzo szybko. Jedynym co mnie irytowało w powieści Pullmana, to to, że dziewczynka cały czas była zmęczona i chciała spać! Być może to tylko moje dziwne odczucia i ktoś mógłby powiedzieć, że zbytnio się czepiam, ale ile razy można czytać zdanie "a teraz się prześpię" ? Ponadto zdanie to pojawiało się zawsze tam, gdzie, moim zdaniem autor chciał składnie zakończyć dany wątek lub przygodę. Nie wiem czy takie było założenie, czy też wyszło tak przypadkiem, ale jednak dość mnie to raziło. Poza tym nie ma nic innego co mogłoby mi się nie spodobać. Jak już wcześniej pisałam, nie przepadam za literaturą, gdzie to dzieci są wybawcami świata lub mają inne, równie ważne zadanie do wykonania, ale w przypadku "Mrocznych Materii" wcale nie czułam zwykle towarzyszącej mi irytacji przy czytaniu powieści, gdzie takimi bohaterami są właśnie dzieci.
W tym wypadku mogę tylko polecić tą powieść i zachęcić do przeczytania jej :) Niestety, póki co, nadal jestem "świeża" w literaturze fantastycznej .. Aczkolwiek wkrótce mam zamiar nadrobić zaległości :)

Ocena: 4,5/5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz