wtorek, 19 lutego 2013

Bogini Oceanu - P. C. Cast

Pragnę magii w swoim życiu.

Powyższe słowa pochodzą z ostatnio czytanej przeze mnie powieści, a mianowicie "Bogini Oceanu" autorstwa znanej mi już wcześniej Phyllis Christine Cast. Już wcześniej miałam okazję czytać serię "Dom Nocy" tejże autorki, która bardzo przypadła mi do gustu. Również ta pozycja nie rozczarowała mnie, a wręcz przeciwnie - zachwyciła!

Tytuł: Bogini Oceanu
Autor: Phyllis Christine Cast
Wydawnictwo: Książnica
Ilość stron: 407

Christine Canady, czy też CC jak mówi na nią większość znajomych, pracuje w Siłach Powietrznych, jest samotna i w momencie kiedy ją poznajemy, kończy 25 lat. Wypowiada wtedy magiczne zaklęcie, którego początkowo nie traktuje poważnie, jednak w momencie, gdy ląduje na środku oceanu i zamienia się z syreną ciałem, zaczyna wierzyć nawet w magię. Przejmuje ciało Undine, pięknej syreniej księżniczki, córki Boga Mórz oraz Bogini Ziemi, a na dodatek jest pożądana przez swojego przyrodniego brata, który chce ją mieć za wszelką cenę. CC musząc od niego uciekać, trafia do swojej matki, a właściwie do matki syreny Undine, którą jest obecnie. Gaja, czyli Bogini Ziemi, doskonale wie, że w ciele jej córki znajduje się Christine, ale nie ma jej tego za złe i postanawia jej pomóc. Dokonuje czaru, który pozwala syrenie na zmianę w człowieka, pod jednym warunkiem - co trzy dni musi wracać do morza i zamieniać się na powrót w morską istotę. Po tym jak Christine zmienia się w człowieka po raz pierwszy i jest jeszcze w oceanie, ratuje ją z niego przystojny tryton o imieniu Dylan. Jednak natychmiast po wyjściu na ląd, dziewczyna zostaje odnaleziona przez rycerza Andrasa, który zdaje się być nią oczarowany i zabiera ją do pobliskiego klasztoru by tam się nią zaopiekować. Mimo przystojnego rycerza u boku, Christine stale czuje tęsknotę za morzem oraz za nieznajomym trytonem, który zdaje się silnie na nią oddziaływać...

Jak już wcześniej wspomniałam, historia ta niezmiernie mnie zachwyciła. Mimo, że na początku myślałam, iż będę miała do czynienia z dość przebarwioną historią o syrenach, która będzie sztuczna i nierealistyczna, to teraz wiem, że grubo się myliłam. Ponadto, nie jest to typowa historia dla nastolatek, z tego względu, że jest tam sporo erotyki, dlatego dziewczęta poniżej szesnastego roku życia, raczej nie powinny brać się za tą historię :) Szczerze przyznam, że czytając opinie o tej książce w Internecie, spotkałam kilka negatywnych recenzji, których autorzy twierdzili, że powieść nie zachwyca, jest nudną opowiastką o miłości oraz ma mdłych bohaterów. Absolutnie nie zgadzam się ani z pierwszym stwierdzeniem, bo powieść kategorycznie budzi mój zachwyt, a także drugie stwierdzenie jest dla mnie nieprawdziwe, bo nie jest to pod żadnym pozorem NUDNA opowiastka o miłości, bardziej trafnym określeniem byłoby tutaj ciekawa, interesująca, unikalna. Niestety, z ostatnim stwierdzeniem trochę muszę się zgodzić, chociaż ja nie nazwałabym bohaterów "Bogini Oceanu" mdłymi, ale raczej pospolitymi, niczym nie wyróżniającymi się, pomimo tego, że są istotami fantastycznymi. Ich charakter nie jest ani skomplikowany, ani specjalnie tajemniczy i nietypowy, ot, zwykłe postaci, ale za to jaki świat je otacza? I jaka historia? I właśnie tylko za tych bohaterów jestem zmuszona nieco obniżyć końcową ocenę. Oczywiście nie znaczy to, że nie zakochałam się w tych postaciach, bo zarówno Christine, jak i uroczy Dylan oraz niesamowita Gaja skradli me serce :)

Ocena: 4,5/5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz