niedziela, 10 lutego 2013

Blagierka - Izabela Sowa

Dobry kit to połowa sukcesu.

 W pewnym sensie to zdanie jest prawdą. I zabawne jest to, że jak dla mnie, zdanie to, może się również odnosić do powieści, z której ów cytat pochodzi. No dobra, przesadzam. Książka nie jest taka zła, a tak właściwie to chyba nie jest jakoś specjalnie kiepska, ale jednak to nie jest lektura dla mnie.

Tytuł: Blagierka
Autor: Izabela Sowa
Wydawnictwo: Akapit-Press
Ilość stron: 296


Amelia, czy też powszechniej znana jako Paris, jest nastolatką uczęszczającą do prestiżowej szkoły w Ścisłym Centrum. Jest prymuską, cieszy się nienaganną opinią, a w dodatku jest bardzo popularna i lubiana. Na pozór, zwykła, miła nastolatka. No właśnie, to tylko pozory. Otóż dziewczyna ta od pewnego czasu mieszka sama, rodzice wyjechali do Londynu by stać ich było na wszelkie udogodnienia dla dzieci. Mimo tego, że Amelia nie przyzna się, że tęskni za rodziną, to i tak łatwo możemy to wywnioskować z jej zachowania. Poza tym, dziewczyna ma świetnego chłopaka, Bonda, kończącego właśnie studia prawnicze. Jednak pewnego dnia, nie wiedzieć jakim sposobem, Amelia wplątuje się w tworzenie bloga o ekologii, w dodatku jej partnerem ma być jakiś chłopak z Zarzecza. Mimo tego, nastolatka świetnie sobie ze wszystkim radzi, pełna zapału tworzy coś nowego, co ma otworzyć oczy ludzi na problemy otaczające ich każdego dnia.


I teraz mam dylemat, ponieważ nie wiem co napisać. Naprawdę nie mam pojęcia czy polecić tą powieść czy też nie. Nie chcę obrażać autorki, której inne powieści są z pewnością świetne, ale nie mogę powiedzieć, że jestem zachwycona tą historią, czy też choć odrobinę oczarowana. Owszem, styl pisarki jest dobry, nawet bardzo dobry. Co do tego nie mam żadnych zarzutów, ale jeśli chodzi o fabułę i postaci to jest już nieco gorzej. No dobrze, może nawet nie chodzi o fabułę. Nie była taka straszna, chociaż trzeba przyznać, że niczym się nie wyróżniająca - opowieść o bogatej dziewczynie, która ma wszystko i nic, ale nie zamierza się z tego powodu załamywać. Powinna mnie taka kreacja bohaterki zachwycić, bo uwielbiam postacie silne, które nie pokazują na zewnątrz swoich słabości, jednak kreacja Amelii po prostu do mnie nie przemawia. Być może to jej postawa tak mnie odtrąca, jej chęć dostosowania się do społeczeństwa na siłę, udawanie kogoś kim się nie jest. Nie spodobała mi się ta bohaterka, zresztą jak wiele innych w tej historii. Wszyscy byli mdli. Nikt niczym się dla mnie nie wyróżniał.
Jeśli teraz znajoma/znajomy zapytałby mnie czy sięgnąć po tę książkę, to niestety, odpowiedziałabym chyba: "Blagierka nie jest zła, ale wydaje mi się, że lepiej sięgnąć po coś innego".

Ocena: 2,5/5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz